poniedziałek, 4 marca 2019

Niewytłumaczalna tęsknota fragmenty sesji indywidualnej







Mężczyzna  ok. 40 lat,bardzo przystojny, bardzo zwracający uwagę, dobrze ubrany.
Wszyscy na niego patrzą, ale on patrzy ponad głowami, gdzieś hen...
Siada wyprostowany, dużo szlachetności w jego ruchach, dużo "starego", "minionego"...
JA - dużo tradycji w twojej rodzinie...
L. - och! tak!
( przez oficersko wyprostowane ciało przebiega ruch)
L. - Pradziadek był ułanem.
( na chwilę znika smutny, nieobecny wyraz twarzy)
JA - to nie o Pradziadka chodzi...
L. - Nie. Jestem racjonalny, ale dużo czuję...Nie, zdecydowanie nie o Pradziadka.
JA -  Bardzo daleko stąd patrzysz...Ale niedaleko w czasie...
Jego twarz odpływa, ciało się kurczy do kobiecego, widzę kobiety, jedna za drugą...
L. - Czuję niewyobrażalną tęsknotę...gdy jadę samochodem znikam jestem Tam...
JA - TĘSKNOTA...TAM...ZNIKAM...
Ustawiamy figurki: L., tęsknoty i kobiet, Mamę, Babcię, Prababcię...
L. nagle robi się obecny.
JA - mocno ty z nimi, z kobietami...
L. - Tak. Przez nie wychowany.
Tęsknota staje przy Prababci i Babci...
Czuję dużo emocji, jak slajdy pojawiają się obrazy.





JA - Idą, z tobołkami, dużo ich, wszyscy niosą tę tęsknotę w sobie...
L. - ( poruszony) Też ich widzę...Prababcia....
JA - Od tej pory bez Domu...
L. płacze i ja w sercu płaczę, razem z nimi...
JA - A Twój Dom?
L. ( wraca do teraz) Ech...( macha ręką) ciągle szukam, już myślę Mam! i trrach, wszystko się rozpada...dom , związki się rozpadają...a ja tak bardzo chcę...
JA - Wielu was prawnuków?
L. - Tylko ja...
JA - Powiedz wewnętrznie do Prababci :
        Prababciu twa tęsknota była tak wielka, że ja też niosę...
        Z Miłością...
        Proszę wspieraj mnie, gdy znowu będę "budował" Dom..|
                 
                   
Pokłonieni losom przesiedlonych wracamy do słowa "Znikam"


JA - Kto zniknął?

L. zanurzony w sobie.
JA - Kto pozostawił po sobie tęsknotę, tęsknotę przy Babci i Mamie...
        Mężczyzna...bardzo mocno stoi w Polu, ale nie z rodziny...
        Nie Dziadek...
L. - Wielka miłość Babci, byl z innego kraju,poszedl na wojne, nigdy sie już nie spotkali..Mama nosi  na jego cześć imię...
JA - Mama ma "dwóch" Ojców, a ty Dziadków...Pokłoń się Im, pokłoń Ich Losowi...
        i nie patrzmy już TAM, 
        Ich Miłość to sacrum...

                             

Dziękuję L. za zaufanie i zgodę na publikację